Pasja - o muzyce, jej tworzeniu i nie tylko...
Uważam, że słuchanie muzyki sprawia radość, ale więcej radości daje jej tworzenie, uczestniczenie w jej realizacji. Tak samo jest z czytaniem i pisaniem tekstów. Postanowiłem te dwie muzy połączyć ze sobą i teraz odczuwam podwójną radość - gdy gram i gdy piszę.
Zrozumiałem. Dotarła do mnie ważna myśl: Bóg odczuwał wielką radość, gdy wszystko stwarzał. Jako ludzie też potrzebujemy tej radości. Dlatego powstało tak wiele utworów muzycznych, poezji, prozy, obrazów czy rzeźb.... Moje marzenia i pragnienia zaczynają się zatem spełniać.
"Wolno mijają dni, które nie mają znaczenia.
Czas do przodu wciąż gna, znikają marzenia..."
Ale ja je zatrzymałem.... w ostatnim momencie; każdy dzień nabrał znaczenia. Jestem wdzięczny tym, którzy mi w tym pomogli i pomagają! To dzięki Wam powstał utwór "Zatrzymać marzenia", którego przesłanie w zasadzie brzmi: realizując marzenia każdy dzień nabiera znaczenia. Ale w utworze tym wprowadziliśmy - już wspólnie - jeszcze jedną ważną myśl: czym byłoby spełnienie marzeń i pragnień, gdyby nie było obok osoby, z którą radość tę można dzielić?
Mam nadzieję, że utwór Wam się spodoba. Życzę też wszystkim radości przy realizacji własnych marzeń!
D. Kabus (2010-11-09 13:10)
A Gdyby
Jak każdy autor tekstów swoje pomysły czerpię głównie z obserwacji tego, co się dzieje wokół mnie lub we mnie samym. Dodatkową inspiracją są dla mnie pewne wersety biblijne i zdarzenia opisane w tej Księdze. Dzięki temu połączeniu powstał na przykład mój pierwszy utwór: "A Gdyby". Co przyczyniło się do jego napisania?
Co rusz słyszałem, że ktoś się rozwodzi, że ktoś żałuje swej decyzji, złego wyboru.... Pomyślałem sobie wtedy: Jak wiele czasem zależy od jednej decyzji. Jak jedna decyzja może mieć wpływ na całe nasze życie.
"Jedna decyzja, jeden czyn i wszystko toczy się w złą stronę"
Połączyłem dramaty moich znajomych z pierwszą decyzją, jaką podjęli nasi prarodzice; też była niewłaściwa, a jej konsekwencje odczuwamy po dziś dzień. Każdy z nas ponosi konsekwencje swoich wyborów. Można z całą pewnością powiedzieć, że życie jest sumą naszych decyzji. W takiej sytuacji rodzi się pytanie: co by było gdyby? Gdyby decyzja była inna – słuszna?
"A gdyby ten kamień potoczył się w drugą stronę (...) Jaka byłaby przeszłość (...) teraźniejszość (…) i przyszłość?"
Może i nie warto gdybać, nic to przecież nie zmieni; ale i nie zaszkodzi - a może czegoś pożytecznego nauczy. Wtrącę w tym temacie jeszcze jedną myśl, którą zapisał kiedyś Albert Einstein: "Małżeństwo doprowadza do tego, że ludzie zaczynają traktować siebie nawzajem jak przedmioty, będące ich własnością, a nie jak wolne osoby.” Małżeństwo nie jest błędem, ale to, jak w małżeństwie traktujemy drugą osobę. Jak swoją własność - ale to już materiał do innego utworu…